poniedziałek, 23 stycznia 2017

Ślubnie - w nienazwanym kolorze :)

Kolory to moja mała słabość - jestem więc wyczulona na odcienie jak mało kto 😉
A szczególną sympatią darzę takie kolorki, które trudno jednoznacznie sklasyfikować.
I właśnie na bazie takiego koloru powstała poniższa kartka.
Na pierwszy rzut oka jest to ciemny brąz, ale... Po dokładnych oględzinach można się tam dopatrzeć bardzo delikatnych oberżynowych  tonów. A producent krzyczy: burgund! 😊 A do tego wzbogacony małymi - a w zasadzie to nawet maleńkimi - srebrzystymi drobinkami...

No i czy można tu mówić o nazwanym kolorze? 😊

Jak zwał tak zwał! Z białym komponuje się dobrze, a towarzystwo quillingowych kwiatków też mu chyba pasuje...😉




 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz