Dopiero co była wiosna, a już kończy się wrzesień. Ale za to jaki wrzesień - pogodny, suchy i bardzo przyjemny. Kiedyś ta jesienna idylla się skończy, ale póki co o tym nie myślmy :)
I delektujmy się pięknymi porankami wypełnionymi szaro-różową poświatą na horyzoncie... Takimi, które są zapowiedzią równie cudownych dni i wieczorów. Szukajmy uroku w suchych jesiennych trawach... A jak zobaczymy spóźnionego motyla to przypomnijmy sobie, że najpiękniejsze chwile są bardzo ulotne i warto je celebrować :)
Takie założenia towarzyszyły powstaniu tej karteczki na 50 urodziny :)
Kartkę zgłaszam na wyzwanie SnipArt :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz