Podobno Adam Mickiewicz miał w szkole spore problemy z ładnym pisaniem, przez co powtarzał jedną z klas? Za to Steve Jobs w czasach studenckich uczęszczał na zajęcia z kaligrafii :)
Sama bym chętnie zapisała się na takie zajęcia, bo gdzieś głęboko czuję, że to są moje klimaty :) I myślę, że często sposób napisania tekstu jest równie ważny jak jego treść. Może więc kiedyś...
A na razie karteczka z pięknie wykaligrafowanym tekstem:
"Every love story is beautiful, but ours is my favorite"
Swoją drogą czy to nie jest prawda? :)))
Jeśli chodzi o samą kartkę to starałam się nie zagubić tej pięknej - wizualnie i treściowo - sentencji.
Stąd jest niewiele ozdób, a całość ma przywołać w pamięci obraz starych zdjęć w sepii... Dlatego dominują beże i brązy, a dyskretnego uroku całości nadają trzy kremowo-białe papierowe róże.
Karteczkę zgłaszam na wyzwanie STUDIO SZOK :
Śliczna, elegancka kartka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Studio SZOK :)
Delikatnie i romantycznie... Dziękuję za udział w zabawie na blogu Studio SZOK :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancka praca :) Dziękuję za zabawę w Studio SZOK :)
OdpowiedzUsuńPiękne motto! Świetna praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Studio SZOK :)