piątek, 30 września 2016

"Every love story..."

Podobno Adam Mickiewicz miał w szkole spore problemy z ładnym pisaniem, przez co powtarzał jedną z klas? Za to Steve Jobs w czasach studenckich uczęszczał na zajęcia z kaligrafii :)

Sama bym chętnie zapisała się na takie zajęcia, bo gdzieś głęboko czuję, że to są moje klimaty :) I myślę, że często sposób napisania tekstu jest równie ważny jak jego treść. Może więc kiedyś...

A na razie karteczka z pięknie wykaligrafowanym tekstem:
"Every love story is beautiful, but ours is my favorite"

Swoją drogą czy to nie jest prawda? :)))

Jeśli chodzi o samą kartkę to starałam się nie zagubić tej pięknej - wizualnie i treściowo - sentencji.
Stąd jest niewiele ozdób, a całość ma przywołać w pamięci obraz starych zdjęć w sepii... Dlatego dominują beże i brązy, a dyskretnego uroku całości nadają trzy kremowo-białe papierowe róże.







Karteczkę zgłaszam na wyzwanie STUDIO SZOK :



5 komentarzy:

  1. Śliczna, elegancka kartka :)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Studio SZOK :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Delikatnie i romantycznie... Dziękuję za udział w zabawie na blogu Studio SZOK :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo elegancka praca :) Dziękuję za zabawę w Studio SZOK :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne motto! Świetna praca :)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Studio SZOK :)

    OdpowiedzUsuń